facebook
KATEGORIA: festiwal

Filmowy tydzień z Bergmanem - rozmowa z Kasią Syty

05/26/2022 ssf 1 min. czytania

Każdego lata niewielka wyspa na północy Gotlandii zmienia się w kulturalne centrum Szwecji. Fårö była domem dla Ingmara Bergmana przez ponad czterdzieści lat i to właśnie tutaj powstały jego cztery filmy fabularne, w tym jeden z najbardziej znanych – Persona z 1966 roku. Od ponad osiemnastu lat organizowany jest tutaj festiwal poświęcony jego twórczości. Tydzień Bergmana to niezwykła okazja do spotkania z twórcami z całego świata, którzy wraz z widzami mają okazję uczestniczyć w wyjątkowych projekcjach i wydarzeniach towarzyszących. O festiwalu i jego tegorocznej edycji rozmawiamy z Kasią Syty – krytyczką filmową, tłumaczką i skandynawistką, a obecnie dyrektorką artystyczną Bergmanveckan na malowniczej wyspie Fårö.


 

Zacznijmy od osadzenia Bergmanveckan na mapie festiwali filmowych na świecie. Co go wyróżnia? Czy jest festiwalem branżowym, czy pozostaje otwarty dla widzów?

Przez osiemnaście lat istnienia stał się jednym z ważniejszych festiwali filmowych w Szwecji. Powiedziałabym, że jest przeciwieństwem festiwali branżowych, cechuje go fakt, że filmowcy i ludzie z branży filmowej i nie tylko uczestniczą w tych samych wydarzeniach co reszta gości i mieszkańców wyspy, czy tych sezonowych czy zamieszkujących Fårö na stałe. Jeszcze jako wolontariuszce zdarzyło mi się łapać stopa na wyspie, żeby zabrać się z kimś do kina, które jest położone na północnej części wyspy. Zatrzymał się samochód, a za kierownicą siedział Yorgos Lanthimos (grecki reżyser filmowy), który z radością zabrał mnie na pokaz swojego filmu.

 

Czyli Fårö staje się miejsce filmowych i nieoczekiwanych spotkań. Jest to wyspa, która nierozerwalnie kojarzy się z postacią Ingmara Bergmana. Jestem ciekawa, jaki jest stosunek współczesnych twórców skandynawskich do filmowego dziedzictwa Ingmara Bergmana? 

Dość problematyczny. Nie chcę generalizować haha, ale… większość szwedzkich twórców w ogóle się nie do niego nie odnosi i nie zna jego twórczości, albo ma dość niechętny stosunek do Bergmana jako swojego rodzaju reliktu przeszłości. Ale mimo to widać, że jego dziedzictwo filmowe jest ciągle żywe i mniej lub bardziej świadomie stanowi inspirację dla twórców filmowych, teatralnych, muzyków i artystów sztuk wizualnych. Nie wiem do końca jak jest z pozostałymi krajami skandynawskimi. Nominowany do Oscara norweski scenarzysta Eskil Vogt powiedział mi niedawno w wywiadzie, że filmy Bergmana stanowią jedną z głównych inspiracji do tworzenia.

 

Na głównego bohatera tegorocznej edycji festiwalu wybrałaś operatora Svena Nykvista bez którego nie byłoby takich filmów jak Źródło, Persona, czy Fanny i Alexander. Jakie były jego relacje zarówno zawodowe jak i prywatne z Bergmanem? 

Głównym bohaterem jest Sven, a pretekstem do tego są jego setne urodziny w tym roku, ale temat festiwalu krąży tak naprawdę właśnie wokół współpracy Bergmana ze Svenem Nykvistem, i wokół wszelkich podobnych jej filmowych symbioz, bez istnienia których filmy byłyby dużo uboższe. Bergman podkreślał sam wielokrotnie, zresztą Sven też, że bez jego najbliższych współpracowników, z którymi przyjaźnie przez lata dane mu było pogłębiać i rozwijać, nie powstałyby jego najbardziej doceniane tytuły. Zawodowo duet Nykvist – Bergman porozumiewał się telepatycznie, praktycznie bez słów. Coś jak zawodowa miłość od pierwszego wejrzenia. Prywatnie ich znajomość nie była taka głęboka, lubili się, ale nie byli najlepszymi przyjaciółmi. Głównym spoiwem ich relacji była praca, światło, obraz i magia filmu.

 

Jednym z najbardziej wyróżniających się duetów filmowych we współczesnym kinie jest amerykański reżyser Ari Aster i polski operator Paweł Pogorzelski. Ten pierwszy jest gościem festiwalu i zapewne opowie więcej o tym jak ważna jest współpraca na planie, ale czy jest coś jeszcze, co łączy go z postacią Bergmana?

W prawie każdym wywiadzie, jakiego Ari Aster udzielił, pojawia się nazwisko Bergmana. W jednym z wywiadów Ari powiedział nawet, że jego mama rodziła go oglądając film Fanny i Alexander. To pewnie rodzinna nie do końca prawdziwa legenda, ale wiele mówi o stosunku Astera do twórczości Bergmana. W czołówce ulubionych filmów Ariego widnieje zarówno Fanny i Alexander oraz Szepty i krzyki, o tym ostatnim Ari powiedział, że to najciekawszy film o cierpieniu jaki w ogóle powstał. Praca nad horrorem Hereditary zaczęła się od tego, że Ari Aster pokazał całej ekipie filmowej właśnie Szepty i krzyki. No i może wspomnę, że nie trzeba Ariego Astera było długo namawiać do udziału w festiwalu i przyjazdu na Fårö. Zgodził się od razu.

 

Aster ewidentnie ma słabość do Szwecji – wystarczy spojrzeć na Midsommar. W biały dzień. Na Fårö pojawi się także Ruben Östlund, który prosto po premierze w Cannes pokaże na wyspie swój najnowszy film Triangle of Sadness. To będzie szwedzka premiera filmu, jak udało się to zorganizować??

Haha, cuda się zdarzają! Kosztowało to nas wszystkich sporo pracy i nerwów, bo do końca nie było oficjalnie wiadomo, czy film będzie miał światową premierę w Cannes. Nasz festiwal współpracuje ze szwedzkim dystrybutorem filmu, który też jest dystrybutorem wielu filmów Bergmana, więc kiedy Cannes stało się oficjalne, nie trzeba było nikogo specjalnie przekonywać.

 

Ciekawe, czy film wróci z Lazurowego Wybrzeża z jakąś nagrodą… W programie pojawia się także polski akcent – gościnią festiwalu będzie operatorka Ita Zbroniec – Zajt na stałe pracująca w Skandynawii. Skąd pomysł na zaproszenie jej właśnie teraz?

Ita jest jedną z najbardziej cenionych szwedzkich operatorek i operatorów, mało tego, laureatką Żuka (Szwedzkich nagród filmowych), jako pierwsza kobieta w historii w kategorii najlepsze zdjęcia. Robiła zdjęcia do najlepszych szwedzkich filmów ostatnich lat – Jordgubbslandet, Säsong, Yarden, Svenskjävel, więc biorąc pod uwagę temat festiwalu, wydało nam się oczywiste, żeby ją zaprosić. A potem okazało się, że razem ze szwedzką reżyserką Jenifer Malmqvist, z którą Ita od lat współpracuje, skończyły niedawno pracę nad filmem dokumentalnym Döttrar (Córki), więc zaprosiliśmy je obie a ich dokument będzie miał szwedzką premierę podczas festiwalu.

 

Seans Córek jeszcze przede mną, więc cieszę się, że będzie okazja do rozmowy z Itą na temat tego filmu (dokument jest dostępny w ramach festiwalu Docs Against Gravity online). Program festiwalu jest naprawdę bardzo bogaty. Na jakich gości chciałabyś jeszcze zwrócić uwagę, a którzy mogą być mniej znani poza Skandynawią?

Dziękuję za komplement! Nie wiem na ile są znani poza Skandynawią, ale zdecydowanie Salad Hilowle – artysta sztuk wizualnych, który będzie pokazywał swój film o pierwszym szwedzkim czarnoskórym aktorze Joe Sylwan. Fredrik Strage – dziennikarz muzyczny, który przygotował niesamowitą prezentację na temat obecności Bergmana w popkulturze. Bardzo znana w Skandynawii i rozchwytywana scenarzystka Sara Johnsen i Anna Croneman, szefowa SVT Drama, działu szwedzkiej telewizji, gdzie rodzą się pomysły na najbardziej znane szwedzkie seriale ostatnich lat – Kalifat, Tunna blå linjen czy En mot en.

 

Jaka jest Twoja ulubiona część festiwalu? Czy jest jakieś tegoroczne wydarzenie na które czekasz najbardziej?

Wszystkie 🙂 Ja najbardziej zawsze kocham projekcje filmów Bergmana z taśm 35 mm w jego kinie, które jest otwierane tylko raz w roku właśnie z okazji Tygodnia Bergmana. Poza tym to co nazywamy Bergmanowskim safari, czyli wycieczki rowerowe i autobusowe śladami Bergmana po całej wyspie. Lubię też nasz quiz z wiedzy o Bergmanie, który zawsze wzbudza wielkie emocje. No i nie mogę się doczekać letniego pikniku z pokazem filmu Fanny i Alexander, którego głównymi gośćmi będą Ari Aster i Ewa Fröling.

 

Na koniec pytanie abstrakcyjne – gdyby Bergman wciąż żył i robił filmy, to znając jego twórczość i biografię, jak sądzisz nad jakim projektem pracowałby teraz?

Jestem przekonana, że robiłby serial dla jednej z platform streamingowych, i że zrobiłby coś co naprawdę wyróżniałoby się na tle innych seriali. Może coś na podstawie scenariusza, którego nigdy nie wykorzystał do żadnego filmu 64 minuty z Rebecką.

 

 

Z Kasią Syty rozmawiała Kinga Kozaczka.