facebook
KATEGORIA: festiwal

Relacja z Tygodnia Bergmana na Fårö

07/14/2022 ssf 1 min. czytania

Dla wielu fanów kina, filmy Bergmana są kwintesencją kina skandynawskiego. Często to właśnie jego nazwisko jest jedynym, które kojarzy się z filmami ze Szwecji. Nic dziwnego, że na ukochaną wyspę reżysera, co roku tłumnie przybywają przedstawiciele branży filmowej oraz kinomaniacy, którzy chcą poczuć atmosferę miejsca, w którym żył i tworzył przez lata Bergman.


Fårö to magiczne miejsce, które czaruje surowym pięknem i bliskością natury. To idealna sceneria dla odbywającego się już po raz 19. Bergmanveckan, czyli festiwalu poświęconego dziedzictwu reżysera, które stanowi inspirację dla twórców filmowych, teatralnych, muzyków i artystów sztuk wizualnych w Szwecji i na świecie. Tegoroczne lato dopisało i pogoda była dla organizatorów bardzo łaskawa. To niezwykle ważne, bo sporo z wydarzeń festiwalowych odbywało się w plenerze. W tym roku do najbardziej popularnych należały m.in. rowerowa przejażdżka po wyspie śladami twórczości Bergmana, czy piknik połączony z projekcją filmu Fanny i Alexander z udziałem amerykańskiego reżysera Ariego Astera, który był gościem specjalnym tegorocznej edycji.

W czasie trwania festiwalu miałam możliwość zwiedzenia Hammars, czyli domu Ingmara Bergmana znajdującego się na wyspie tuż nad brzegiem morza. Artysta pracował w nim przez 40 lat, aż do śmierci w 2007 r. Zwykle nie jest on dostępny dla turystów, nie można w nim robić zdjęć. Fundacja Bergmana przyznaje stypendia twórcom z całego świata i wybrani szczęśliwcy mogą pracować nad zgłoszonymi projektami właśnie w Hammars. Sam dom jest raczej prosty, idealnie wpasowany w otaczającą go naturę. Wypełniają go głównie książki, filmy i pamiątki z życia reżysera. Typową rozrywką w czasie zwiedzania jest sprawdzanie jakie kasety video znajdowały się w bogatej kolekcji twórcy. W czasie mojej wycieczki największe emocje wzbudziło odnalezienie w kolekcji filmu Rozpaczliwie poszukując Susan w reżyserii Susan Seidelman z 1985 roku, z Madonną w roli głównej.

Kolejnym ważnym punktem festiwalu jest możliwość obejrzenia filmu w prywatnym kinie Bergmana, czyli Damba. Podczas tegorocznej edycji pokazywane był tylko produkcje, które powstawały we współpracy z operatorem Svenem Nykvistem. Na niewielkiej, bardzo przytulnej sali kinowej znajduje się tylko kilkanaście foteli, z czego jeden pozostaje zawsze pusty. To na nim codziennie o 15:00 zasiadał Bergman gotowy na swoją codzienną projekcję filmową. Dla spóźnialskich wstęp wzbroniony! Koszt biletu na taki seans to 350 koron, czyli prawie 160 złotych. Jednak bilety na wszystkie seanse wyprzedawały się w trybie ekspresowym. Większość filmów pokazywanych było z taśm 35 mm, a z ciekawostek programowych mogę dodać, że pokaz Godziny wilka filmu z 1968 roku rozpoczynał się o 04:00 rano. Chętnych także w tym wypadku nie brakowało, ale sekretem niech pozostanie, ile osób tak naprawdę było w stanie nie zasnąć na bardzo wygodnych kinowych fotelach.

O wyjątkowości Bergmanveckan świadczy też fakt, że to właśnie tam udało się zorganizować szwedzką prapremierę najnowszego filmu Rubena Östlunda W trójkącie (org. Triangle of Sadness). Oficjalna premiera zaplanowana jest dopiero na jesień więc ci, którzy nie mogli się doczekać projekcji, tłumnie zjechali na wyspę. W związku z ogromnym zainteresowaniem film był pokazany kilkukrotnie. Sam reżyser bardzo ciepło wypowiadał się o wydarzeniu i cieszył się, że właśnie w takich okolicznościach może pokazać swoją najnowszą produkcję. Podczas pokazu premierowego reżyser opowiadał canneńskie anegdotki, a w czasie paneli dyskusyjnych zdradził swój pomysł na kolejny film i debatował z szefową Szwedzkiego Instytutu Filmowego o systemie finansowania filmów i przyszłości szwedzkiej kinematografii. Prawdziwą gratką była możliwość zobaczenia jego debiutanckiego pełnometrażowego filmu The Guitar Mongoloid z 2004 roku, który zapowiadał ze swoim ówczesnym producentem i mentorem Kalle Bomanem.

Jako zdeklarowana fanka A24 staram się być na bieżąc z kolejnymi produkcjami, które pojawiają się w portfolio firmy. Tak właśnie już kilka ładnych lat temu odkryłam Ariego Astera, którego film Hereditary był dla mnie lekko traumatycznym, ale jednocześnie intrygującym wstępem do świata współczesnego post-horroru. W jednej z rozmów amerykański reżyser wspominał o swoich inspiracjach twórczością Bergmana i dlatego informacja o tym, że Aster będzie gościem festiwalu mnie nie zaskoczyła. Jednak jestem pełna podziwu dla festiwalowej ekipy, a w szczególności dyrektor artystycznej imprezy, której udało się ściągnąć amerykańskiego reżysera na festiwal, w trakcie intensywnych prac nad postprodukcją jego najnowszego filmu Disappointment Blvd. Jednym z najpopularniejszych pokazów była projekcja Midosommar. W biały dzień z wprowadzeniem reżysera i grającego jedną z głównych ról w filmie szwedzkiego aktora Vilhelma Blomgrena. Drugi pełnometrażowy film Astera odbił się szerokim echem i bardzo podzielił publiczność w Polsce. Ku mojemu zaskoczeniu większość osób obecnych na pokazie (w większości Szwedzi) oglądała ten film po raz pierwszy i jakkolwiek ciężko w to uwierzyć, to przez sporą część filmu na sali było słychać śmiech. Właśnie takie reakcje budziła filmowa fantazja o świętowaniu midsommar, którą w swoim filmie wykreował Ari Aster. Ten pokaz oraz obecność twórcy na festiwalu tylko umocniły mnie w przekonaniu, że jest to twórca, którego karierze warto uważnie się przyglądać, bo pewnie jeszcze niejeden raz na zaskoczy.

Tematem tegorocznej edycji festiwalu była twórcza współpraca. Przykładem może być zawodowa relacja Bergmana i wcześniej już przeze mnie wspomnianego Svena Nykvista. O stałej współpracy ze swoim operatorem Pawłem Pogorzelskim mówił także Ari Aster. Innym przykładem takiego filmowego połączenia jest też duet Jenifer Malmqvist i Ita Zbroniec – Zajt, które prezentowały i opowiadały na festiwalu o swoim filmie dokumentalnym Córki, który można było oglądać w czasie festiwalu Millenium Docs Against Gravity (wywiad z twórczyniami już wkrótce na stronie). Wsród innych festiwalowych tematów znalazły się też m.in. rozmowa o elementach queer w twórczości Bergmana, w której wziął udział amerykański filmoznawca Daniel Humphrey – autor książki Queer Bergman: Sexuality, Gender, and the European Art Cinema. Szwedzki dziennikarz Fredrik Strage przedstawił 10 wybranych przez siebie najważniejszych momentów w popkulturze, które nawiązują do Ingmara Bergmana. W zestawieniu znalazły się przykłady od filmu Wesa Crevena, przez serial Simpsonowie, po Mupetty, które parodiowały film Tam gdzie rosną poziomki. W czasie trwania festiwalu ogłoszono oficjalnie, że reżyser Tomas Alfredson we współpracy z SVT rozpoczyna pracę nad serialową wersją filmu Wiarołomni z 2000 roku, w reżyserii Liv Ullmann, który powstał na podstawie scenariusza Ingmara Bergmana.

Na sam koniec chciałam jeszcze podkreślić, że za każdym takim wydarzeniem stoi grupa ludzi, którzy dbają o realizację każdego z zaplanowanych punktów festiwalu i aby zarówno goście, jak i widzowie byli zadowoleni z tego filmowego doświadczenia. Tym razem sama miałam okazję poznać i współpracować z zespołem Bergmanveckan i była to dla mnie ogromna przyjemność. Wszystkich, których interesuje skandynawska kinematografia, gorąco zachęcam do udziału w tym wydarzeniu. Ja na Fårö na pewno wrócę.

 

To be continued…

Kinga