facebook
KATEGORIA: Literatura

Między przyjaźnią, a obsesją – o powieści „Babetta” Niny Wähä

09/07/2023 ssf 1 min. czytania

W swojej najnowszej książce szwedzka pisarka opisuje historię pewnej relacji z miłością do kina w tle. Czy po nominowanym do najważniejszych skandynawskich nagród literackich i sprzedanym w 100 tys. egzemplarzy „Testamencie” uda jej się utrzymać tytuł jednej z najciekawszych współczesnych pisarek z Północy?


Katja ma 34 lata i nie do końca wie, w którym kierunku zmierza jej życie. W końcu odpuściła rekrutacje do szkół teatralnych, które do tej pory nie kończyły się sukcesem i myśli o doktoracie na filmoznawstwie. Kino jest jej wielką pasją od lat. Rozpoczyna się sezon letni, na który nie ma sprecyzowanych planów, kiedy zupełnie niespodziewanie odzywa się do niej Lou – przyjaciółka ze szkolnych lat. Dziewczyna, która jako aktorka zrobiła karierę w branży filmowej zaprasza ją na wakacje do rezydencji swojego starszego partnera (także z branży) gdzieś na Lazurowym Wybrzeżu. I tak dochodzi do spotkania, które obnaża przed czytelnikami złożoność relacji między bohaterkami. Coś co z początku przedstawiane jest nam jako przyjaźń, zaczyna przypominać obsesję połączoną z bezgranicznym uwielbieniem i oddaniem.

Całą opowieść poznajemy z perspektywy Katji przez co obraz relacji tych dwóch kobiet jest jednostronny. Wszystko czego się o niej dowiadujemy opiera się na uczuciach i przeżyciach tylko jednej z nich. To do czytelnika należy decyzja, czy bezkrytycznie przyjąć tą wizję świata, czy może są powody, żeby podać w wątpliwość narrację prezentowaną przez protagonistkę.

Chociaż Katja uważa się za osobę wolną, która wciąż szuka swojej drogi, to po pewnym czasie orientujemy się, że czuje się niespełniona. To jej przyjaciółka żyje teraz życiem, o którym sama kiedyś marzyła – chciała być aktorką, ale nigdy nie miała tych cech, które z jednej strony podziwia, a z drugiej wypomina Lou: uroda, charyzma, determinacja czy łatwość w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi. Autorka buduje między kobietami napięcie, które opiera się na niedopowiedzeniach. Nie wiemy, co o swojej sytuacji myśli sama Lou. Czy jest szczęśliwa, czy żyje z automatu skupiona na podtrzymywaniu swojego wizerunku gwiazdy filmowej? Po co tak naprawdę zaprosiła Katję z powrotem do swojego życia?

Wähä przeplata akcję odniesieniami do tytułowej Babetty, czyli głównej roli, którą zagrała Lou w węgierskiej koprodukcji i która przyniosła jej międzynarodową sławę i uznanie. Przenosi nas na plan i za kulisy tego zrobionego z rozmachem dzieła. Ten film miał być w zamierzeniu historyczno – kostiumowy, a przy tym rewolucyjny w tym sensie, że całość miała być opowiedziana z perspektywy kobiecej bohaterki. Czy tak rzeczywiście było? Jaką cenę zapłaciła Lou za udział w tym projekcie?

Szwedzka pisarka nawiązuje w swojej powieści do ruchu #metoo, który przerwał zmowę milczenia wokół wykorzystywania przez mężczyzn swojej pozycji względem kobiet. Świat filmu niestety jest dowodem na to, że patriarchat ma się świetnie. W 2017 roku po publikacji artykułu Ronana Farrowa na łamach „The New Yorker”, który ujawnił przypadki molestowania seksualnego przez producenta Harveya Weinsteina zaszła zmiana – o tych relacjach władzy zaczęło się mówić i podważać autorytet uznanych twórców. Debatowano nad kwestią ich uprzywilejowanej bezkarności – na ile ich powszechnie doceniana twórczość może uniewinniać popełniane wykroczenia (dla zainteresowanych tematem w kontekście skandynawskim odsyłam do reportażu „Klub. Seksskandal w komitecie noblowskim” Matildy Voss Gustavsson w tłumaczeniu Justyny Czechowskiej)? Branża zaczęła ustalać nowe reguły i zasady, które miały ułatwić kobietom funkcjonowanie w tym systemie. Nie jest to jednak łatwy proces, bo przyzwyczajenia ugruntowane przez dziesiątki lat zakorzeniły się po obu stronach.  Widzimy to zarówno w relacji Lou z jej partnerem, a także w jego stosunku do Katji, którą gości przez chwilę w swojej rezydencji.

„Babetta” Niny Wähä to książka, która najlepiej sprawdza się jako opowieść o skomplikowanej relacji między dwoma kobietami i zagubieniu się we własnych oczekiwaniach względem życia. Może tak naprawdę Lou jest lustrzanym odbiciem Katji? Wersją „premium”, która jednak tak samo odczuwa braki? Ten motyw psychologiczny jest bardzo popularny w kinematografii i czytając książkę na myśli przychodziły mi różne filmy, w tym te szwedzkie jak „Persona” Bergmana, czy „Euforia” Lisy Langseth. Książka Niny Wähä sama w sobie nie opowiada tak bardzo o samym kinie, ale skupia się na pokazaniu mrocznej strony branży filmowej – dominującej wciąż męskiej perspektywie w budowaniu narracji, czy niewłaściwym traktowaniu kobiet. To aspekty powstawania filmów, o których przez lata w ogóle nie myśleliśmy, kiedy oglądaliśmy kolejne produkcje ulubionych reżyserów i podziwialiśmy znanych i lubianych aktorów i aktorki. I na tym także polega magia kina.

 

Na podstawie książki „Babetta” Nina Wähä, brawurowo przetłumaczonej przez Justynę Kwiatkowską, wydaną przez Wydawnictw Poznańskie (Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich)