facebook
KATEGORIA: recenzja

07/05/2023 ssf 1 min. czytania

Czy gdyby kobiety rządziły światem byłby on lepszy? Najnowszy serial dokumentalny o fińskim rządzie Sanny Marin nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Możemy jednak zobaczyć jak pani premier i członkinie jej gabinetu poradziły sobie z największymi światowymi kryzysami, które wstrząsnęły naszą rzeczywistością.


Kiedy kilkanaście lat temu na Netflixie pojawił się serial „Borgen” o duńskiej polityczce, która dzięki swojej charyzmie przejęła władzę w kraju (oczywiście przy zastosowaniu odpowiedniej strategii politycznej) można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze świetnie napisanym serialem, który mimo wszystko w dosyć mało realistyczny sposób pokazuje nam kulisy świata polityki. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale pod wieloma względami kraje nordyckie wciąż stanowią niedościgniony wzór. Przede wszystkim należą do tych najbardziej równościowych. Sami Finowie, na których z oczywistych względów skupia się najnowszy serial HBO, regularnie zajmują czołowe miejsca w rankingach najszczęśliwszych społeczeństw, a ich system edukacji jest uznawany za najlepszy w Europie. Czy to wszystko dzięki temu, że kobiety od dawna odgrywają aktywną rolę w fińskiej polityce?

Rok 2019 był wyjątkowy. Władzę w Finlandii przejęła pięciopartyjna koalicja, sterowana przez kobiety, a na czele rządu stanęła najmłodsza premierka na świecie, 34-letnia Sanna Marin. Spośród 19 stanowisk w rządzie, 12 przypadło kobietom. W trzyodcinkowym dokumencie skupiamy się na losach głównej piątki (postacie poboczne praktycznie nie występują w tej opowieści). Jednak fani seriali o tematyce politycznej mogą poczuć się zawiedzeni, bo ta produkcja nie budzi większych emocji. „Pierwsza piątka” świetnie porządkuję wiedzę na temat ostatniego rządu w Finlandii . Serial przeprowadza nas przez najważniejsze wydarzenia ostatnich 4 lat z perspektywy polityczek i fińskiego społeczeństwa – pandemii COVID, ataku Rosji na Ukrainę oraz przystąpienia kraju do NATO. Wypowiedzi bohaterek są przeplatane materiałami archiwalnymi, co pozwala płynnie (choć czasami nieco powolnie) przechodzić przez historię tego wyjątkowego rządu.

Każda z pań opowiada o swoich początkach i drodze na polityczny szczyt. Wszystkie podkreślają, jak ważna jest dla nich praca i wspólna walka o osiągnięcie zamierzonych rezultatów. Nie ma w tym jednak nadmiernej egzaltacji. Oglądamy bohaterki, które doskonale wiedzą jak się pokazać i jak opowiadać o swojej pracy. Pozwalają się poznać trochę bliżej, ale nie za blisko. W serialu nie brakuje osobistych wyznań, ale nie mamy tutaj do czynienia z żadnym pogłębionym studium żadnej z postaci. Historia każdej z bohaterek składa się na zbiorowy obraz kobiet w fińskiej polityce. Panie często mówią jednym głosem, ale w niektórych kwestiach widać między nimi napięcia. W polityce tyczy się to głównie kwestii związanych z ochroną środowiska naturalnego. Nie jest to jednak serial, w którym znajdziemy skandaliczne fakty z życia bohaterek. Te kwestie, które szeroko omawiano w fińskiej sferze publicznej, takie jak nagranie Sanny Marin z imprezy z przyjaciółmi, stają się tylko pretekstem do rozważań na temat tego, czy polityk ma prawo być sobą, jak radzić sobie z krytyką oraz czy gdyby pierwsza piątka składała się z mężczyzn, to czy w ogóle borykałaby się z problemami, którym czoła musiały stawić bohaterki tego dokumentu.

Dziś wiemy już, że władzę w Finlandii przejęła prawica. Przed nami wybory w Hiszpanii i oczywiście w Polsce. Ten serial pokazuje jak ważne jest aktywne wypełnianie swoich obywatelskich obowiązków i głosowanie. I chociaż polityczna kariera Sanny Marin nie skończyła się happy endem, to ona sama i jej gabinet na zawsze wpisały się w historię w swojego kraju.

 

 

tekst: Kinga